Wielu mogłoby się wydawać, że Małgorzata Kożuchowska ma wręcz idealne życie – od lat ma tego samego męża, zdrowe odchowane, dziecko, sławę i pieniądze. Tymczasem aktorka udzieliła właśnie niezwykle szczerego wywiadu, z którego dowiadujemy się, że i ona mierzy się ze swoimi bolączkami. Gwiazda przyznała, że od jakiegoś czasu zaczęła uczęszczać na terapię. Jej wyznanie może zaskoczyć wielu.
Małgorzata Kożuchowska raczej niechętnie udziela wywiadów dotyczących swojego życia prywatnego. Aktorka stara się chronić swojego męża i syna przed mediami. W 2008 roku wyszła za mąż za młodszego o 6 lat Bartłomieja Wróblewskiego, a w sierpniu tego roku będą obchodzić 17-stą rocznicę ślubu. Ich jedyny syn Jan Franciszek w październiku skończy 11 lat. Chłopiec czasami przewija się na zdjęciach w mediach społecznościowych słynnej mamy, jednak nie widać na nich jego twarzy.
Małgorzata Kożuchowska chodzi na terapię
Wielu uznałoby to za idealne życie – Małgorzata Kożuchowska ma stabilny związek, zdrowe dorastające dziecko, a oprócz tego jest jedną z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających aktorek w Polsce. Teraz udzieliła wywiadu dziennikarce Jastrząb Post, w którym wyznała, że nie ma problemu z upływającym czasem, i że „starzeje się, jak każdy”. Zdradziła, że dba o swoje ciało, poprzez ćwiczenia i zdrową dietę, jednak tak samo ważne jest dla niej dbanie również o swoją psychikę.
– Od jakiegoś czasu chodzę na terapię, co mi bardzo pomaga. Staram się organizować czas dla siebie, nie mieć z tego powodu specjalnych wyrzutów sumienia. Myślę, że to jest domena kobiet, że jeżeli poświęcamy sobie czas, to potem mamy wielkie wyrzuty sumienia. Tak organizuję swój czas, żeby jednak była większa harmonia między moją aktywnością zawodową, a czasem na odpoczynek oraz czasem dla domu, dla najbliższych, rodziny, przyjaciół – wyznała przed kamerą.
Kożuchowska przyznała, że nie wstydzi się mówić o tym, że chodzi na terapię.
– Uważam, że to bezcenne, że mamy dzisiaj takie możliwości, że są ludzie, którzy profesjonalnie zajmują się naszym zdrowiem psychicznym, tym co jest dla nas dobre, mają bardzo konkretną wiedzę i narzędzia, żeby nam pomóc zrozumieć samych siebie. To jest bezcenne dla mnie osobiście, prywatnie, ale też jako dla aktorki, czyli osoby, która zajmuje się psychiką, wchodzi w skórę czy w buty innych ludzi, przeżywa głęboko ich emocje, by mieć taką pomoc radzenia sobie właśnie z tymi emocjami, oczyszczania się z tych emocji. Cieszę się, że mam taką możliwość i nie wstydzę się o tym mówić.
Spodziewaliście się tak osobistego wyznania? Piszcie w komentarzach pod artykułem.







Komentarze (0)