Wojciech Mann udzielił właśnie niezwykle szczerego wywiadu, w którym wyznał, że coraz częściej zdarza mu się myśleć o śmierci, zwłaszcza, że w ostatnim czasie odeszło dość sporo znanych mu osób. 77-latek w rozmowie z Januszem Schwertnerem zdobył się też na dość mocną wypowiedz dotyczącą tego, jaki jego zdaniem jest najlepszy, a jaki najgorszy sposób odejścia. Poznajcie szczegóły.
Wojciech Mann niemal wszystkim Polakom kojarzy się z programem „Szansa na sukces”. Po tym, jak zrezygnował z jego prowadzenia po 19-stu latach, skupił się na pracy w radio. Dziś coraz rzadziej pojawia się na branżowych wydarzeniach. Dwa lata temu skupił uwagę fotoreporterów, gdy przyszedł na jedno z oficjalnych przyjęć poruszając się przy tzw. „balkoniku”. To wzbudziło wiele zmartwienie fanów dotyczących stanu jego zdrowia.
Wojciech Mann w przejmującym wyznaniu o śmierci
Dziś jednak prowadzący zapewnia, że czuje się bardzo dobrze, a balkonik był wyłącznie tymczasowym zaleceniem medycznym. Ostatnio Wojciech Mann gościł w programie „Prześwietlenie”. W rozmowie z Januszem Schwertnerem wyznał, że ma coraz więcej refleksji dotyczących przemijania i śmierci. Myśli pojawiają się zwłaszcza wtedy, gdy ze świata odchodzi kolejna znana mu osoba.
– Często myślę. Śmierć mnie otacza, bo umierają ciągle jacyś ludzie, których znałem. I z branży, i spoza branży, i młodsi ode mnie. To istnieje cały czas wokół mnie, ta świadomość, ale próbuję nie popaść w stan wegetacyjno-oczekujący na zgon. Między innymi dlatego tu przyszedłem i zrobię zaraz jakąś audycję, a potem może się z kimś trochę pokłócę, żeby, tak długo, jak mogę, działało. W głowie i wszędzie – wyznaje Wojciech Mann.
Dziennikarz zdradził też, jak sam chciałby odejść, i jaka śmierć jest jego zdaniem najgorsza.
– Ja się boję takiej świadomości, że to za chwilę nastąpi. Chciałbym dokonać tego jakoś tak nieświadomie, może przez sen. Najstraszniejsze jest dogorywanie w szpitalu. To jest psychicznie, niestety, nie bardzo przyjemne – powiedział reporterowi.
Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach pod artykułem.







Komentarze (0)