Michał Wiśniewski od lat otwarcie przyznaje się do poważnych problemów z alkoholem. Choć lider „Ich Troje” aktualnie żyje w trzeźwości, to okazuje się, że dawny nałóg nie jest jedynie echem przeszłości, a do dziś odciska piętno na jego życiu. Gwiazdor przyznał teraz, że cały czas musi pamiętać o terminach kolejnych wszywek, które pomagają mu w życiu trzeźwości. Jednocześnie przyznaje, że kocha alkohol… Poznajcie szczegóły.
Michał Wiśniewski bardzo szybko zachłysnął się sławą, imprezami i ogromnymi pieniędzmi, które zresztą równie szybko stracił. Były prywatne samoloty, wystawne śluby i wiele ekstrawaganckich zakupów, o których rozpisywały się wszystkie media. Gwiazdor przyznał, że problemy z alkoholem spotęgowało jego bankructwo i wizja licytacji domu.
– Zacząłem zapijać te smutki. Raz wywaliłem się na schodach, wywaliłem na siebie talerz z jedzeniem. Mój syn zobaczył mnie leżącego pijanego na ziemi w spaghetti – wspominał na swoim Instagramie. – W międzyczasie działali komornicy, spisywali rzecz po rzeczy. Licytacje odbywają się u ciebie w domu. Przychodzą obcy ludzie, by kupić to, co masz. Później licytowany był dom.
Michał Wiśniewski do dziś musi walczyć z nałogiem. Jego wyznanie jest przerażające
Gwiazdor „Ich Troje” otwarcie mówi o swoich problemach z alkoholem. Nie jest tajemnicą, że jego matka zmaga się z tym samym nałogiem. Pani Grażynie udaje się jednak żyć w trzeźwości od 21 lat.
– Ja pomogłem swojej mamie. Moja mama jest po pełnej terapii i obecnie obchodzi w tym roku 21. rocznicę niepicia. Więc, czy terapia działa? Działa. U jednego działa, u drugiego nie działa. I u mnie było akurat tak, że, jak piłem, to wydawało mi się, że piję inteligentnie, bo piję po 19.30 – mówił podczas Pol’and’Rock Festival.
Wiśniewski przyznaje, że trzeźwość matki jest dla niego inspiracją i motywacją. Okazuje się, że dawny nałóg nie jest echem przeszłości. Gwiazdor przyznał, że wciąż korzysta z wszywek antyalkoholowych, mimo że coraz częściej są one odradzane przez specjalistów. Zdradził też, ile razy już się zaszywał.
– To wszywka numer 14 już u mnie. Ale działa. I ja się trzymam tych terminów, więc zmieniłem bardzo dużo, bo ja uwielbiam alkohol, po prostu ja kocham alkohol. I nie mogę go pić – powiedział Wiśniewski.
Jego wyznanie spotkało się z licznymi reakcjami internautów:
– „Ja uwielbiam alkohol, po prostu ja kocham alkohol.” – To zdanie jest dla mnie przerażające. I nigdy czegoś takiego nie zrozumiem. Nie jestem abstynentem, ale alkohol nie daje mi absolutnie nic. – Poza strasznym kacem i wyjętym dniem z życia po imprezie. Nie mógłbym funkcjonować jako osobo pijąca regularnie, choćby co weekend. Piję dużo rzadziej. Okazjonalnie. Kilka razy w roku.
– Alkoholizm jest straszny. Najbardziej cierpią bliscy.
– Brawo za szczerość. A jego mamie gratuluję. Na pewno to inspiracja dla tych, którzy walczą z nałogiem.
– Mnie przeraża alkoholizm Polaków, 3/4 Polski pije i uważa to za normę – czytamy w najpopularniejszych komentarzach, które zebrały setki polubień.







Komentarze (0)