Do mediów docierają właśnie wieści o śmierci żony popularnego komentatora sportowego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Marzena Babiarz zmarła 15 listopada po walce z chorobą. Przemysław Babiarz, który chroni prywatności swojej rodziny, wspomniał o tym rok temu, jednak unikał obszernego komentowania tej sytuacji. Poznajcie smutne szczegóły.
Przemysław Babiarz jest honorowym obywatelem miasta Przemyśl. W środę, 19 listopada, lokalny serwis informacyjny poinformował o śmierci jego żony, Marzeny, i złożył dziennikarzowi kondolencje.
– Panu Przemysławowi Babiarzowi wybitnemu dziennikarzowi i Honorowemu Obywatelowi Miasta Przemyśla wyrazy głębokiego współczucia oraz wsparcia w niezwykle trudnych chwilach po stracie Żony składają Prezydent Miasta Przemyśla Wojciech Bakun oraz Przewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu Marcin Kowalski – napisano w komunikacie Przemyskiego Serwisu Informacyjnego.
Dopiero w czwartkowe południe (20 listopada) informację o śmierci żony Przemysława Babiarza potwierdziła współpracująca z nim stacja TVP Sport.
– Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci ukochanej Małżonki Przemysława Babiarza. Składamy Ci Przemku najszczersze kondolencje i łączymy się z Tobą w bólu i żalu z powodu odejścia Marzeny. Przyjmij proszę wyrazy otuchy i siły na nadchodzące dni – czytamy.
Nie żyje żona Przemysława Babiarza
Przemysław Babiarz poznał swoją żonę Marzenę w 1997 roku podczas targów spożywczych, na których pojawił się w roli konferansjera. Para pobrała się po roku znajomości i wspólnie wychowywała córkę Luizę. O ich życiu prywatnym w zasadzie wiadomo niewiele, Przemysław Babiarz nie należy do osób, które uzewnętrzniają się w mediach.
We wrześniu 2024 roku Babiarz przemawiał podczas wydarzenia religijnego „VIII Męskie Oblężenie Jasnej Góry”. To właśnie wtedy wyznał, że jest to bardzo trudny czas dla jego rodziny. Dziennikarz przez wiele tygodni mierzył się z poważnymi komplikacjami po operacji kręgosłupa. Wówczas jego największym wsparciem była żona, Marzena, która z oddaniem się nim opiekowała.
Niestety, niedługo potem role odwróciły się.
– Choroba najpierw dotknęła mnie, a teraz dotyka moją żonę. Jednak wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi. Jesteśmy tacy dzięki obecności Pana Boga w naszym życiu – powiedział wówczas.
Nie ujawnił jednak nazwy, ani szczegółów choroby, wiadomo było jedynie, że stan Marzeny jest bardzo poważny. Serwis Fakt poinformował, że Przemysław Babiarz opiekował się żoną i czuwał przy niej w szpitalu do ostatnich chwil.
Choć dziennikarz był raczej oszczędny w wywiadach na temat swoich najbliższych, to zdarzyło mu się zrobić wyjątek w rozmowie z katolickim czasopismem „Ludzie i wiara”. To właśnie w nim opowiedział o swoim małżeństwie, a Marzenę nazwał „kobietą na całe życie”.
– Małżonkowie mogą mieć różne charaktery, typy osobowości, zainteresowania, temperamenty, ale to można pogodzić, jeśli jest wspólna płaszczyzna wartości. (…) To kobieta na całe życie. Gdyby jej kiedyś zabrakło, nie szukałbym żadnej innej. Wierzę zresztą, że i po tamtej stronie będzie nam dane być nadal razem – powiedział Przemysław Babiarz.








Komentarze (0)