Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz odpadli w ostatnim odcinku „Tańca z gwiazdami”. Jednak sposób, w jaki zachowywali się tuż po ogłoszeniu werdyktu, wzbudził ogromne emocje wśród widzów. Zdaniem wielu z nich para okazała totalny brak klasy i szacunku do kolegów i koleżanek z programu. Zobaczcie, co tam się działo.
W ostatnim odcinku „Tańca z gwiazdami” wśród zagrożonych par znaleźli się Agnieszka Kaczorowska z Marcinem Rogacewiczem i Barbara Bursztynowicz z Michałem Kassinem. W końcu jednak nastał moment, w którym Krzysztof Ibisz ogłosił, że to właśnie pierwsza para musi pożegnać się z programem. Dodał też, że o takim wyniku przeważyła naprawdę niewielka różnica w głosach widzów.
Agnieszka Kaczorowska uraczyła wówczas widzów pożegnalnym przemówieniem, które wzbudziło spore emocje wśród fanów tanecznego formatu. Zwróciła się w nim do swojego partnera i stwierdziła, że jest on o wiele lepszym tancerzem niż inny uczestnicy, którzy zostali w programie.
– Bardzo Ci gratuluję całego postępu, który zrobiłeś, był ogromny. Tańczysz lepiej niż niejedna osoba tutaj, z czego jestem bardzo dumna. (…) Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i cholernie bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, zwłaszcza że nie macie o nas zielonego pojęcia (…). Można żyć szczęśliwie, można żyć po swojemu. Można tańczyć według własnej melodii, a nie cudzej, na własnych zasadach – powiedziała Agnieszka Kaczorowska.
Tak Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz zachowali się, gdy odpadli z programu
Emocje najwidoczniej były bardzo silne, bo wszyscy zwrócili uwagę na dość nietypowe zachowanie pary, która musiała rozstać się z programem. Tuż po ogłoszeniu wyników Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz nie przestawali się przytulać i całować. W zwyczaju programu jest tak, że pozostali uczestnicy żegnają parę, która odpadła. Tuląca się do siebie para totalnie zignorowała Barbarę Bursztynowicz, Michała Kassina, Maurycego Popiela i inne osoby, które próbowały się z nimi pożegnać. Kaczorowska i Rogacewicz nie wymienili z innymi uczestnikami ani słowa po czym uciekli za kulisy.
Przypomnijmy, że para, która odpadła z programu pojawia się na live, podczas którego udziela ostatniego wywiadu w „Tańcu z gwiazdami”. Tymczasem po raz pierwszy w historii formatu produkcja musiała odwołać live, bo Agnieszka i Marcin uciekli ze studia.
Na instagramowym profilu „Tańca z gwiazdami” we wpisie, w którym produkcja dziękuje Agnieszce i Marcinowi za udział w programie, rozpętała się prawdziwa burza. Przytaczamy najpopularniejsze komentarze widzów, które zebrały setki, a nawet tysiące polubień.
– Wy im dziękujecie, natomiast oni nie potrafili podziękować nikomu oprócz siebie… Agnieszka wielokrotnie pokazała, że nie zna słowa pokora i tak było także i tym razem. Biorąc udział w konkursie, trzeba się liczyć z różnymi wynikami i do końca zachować klasę i szacunek do rywali. Nie będę już pisała o dwójce zakochanych nastolatków, bo tego już chyba wszyscy mieli po dziurki w nosie…
– Klasy nie kupisz 🙂 można być złym i rozczarowanym ,ale jednak z uczestnikami wypadało by się pożegnać i okazać szacunek
– Inni uczestnicy jak Lanberry czy Olek również przeżywali rozczarowanie po odpadnięciu- to było niespodziewane, bo dobrze tańczyli. Mimo smutku w oczach, pojawili się na live razem ze swoimi partnerami, okazując tym samym szacunek zarówno widzom, którzy na nich głosowali, jak i samemu programowi. Pożegnali się również z klasą. Tego właśnie tym razem zabrakło. To nie hejt, a jedynie spokojna i szczera ocena sytuacji.
– Panie Marcinie, naprawdę chciał się Pan w taki sposób pożegnać z programem? Proszę się zastanowić, żeby nie było, że został Pan zmanipulowany 🙂 powodzenia i więcej pokory 🙂
– Wywalone mieli na całą resztę uczestników, nawet jak Maurycy do nich podszedł 😳 Booooosz co za brak kultury, co za arogancja… Zapatrzeni w siebie jak para gówniarzy z podstawówki, pokazali dokładnie brak jakichkolwiek manier, tylko foszek i szybko uciekli, wstyd… Niech już lepiej zamkną się w tym swoim domu i obnoszą się tam swoją wielką miłością, a nie wszystko na pokaz…
A Wy, co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach pod artykułem.









Komentarze (0)