Rok temu Filip Chajzer zafundował sobie bonding na zęby i szczęśliwy zaczął prezentować swój nowy uśmiech. Niedawno pożalił się w mediach społecznościowych, że nie poleca tego zabiegu, bo teraz ma poważne problemy z bakterią. W poniedziałek, 8 grudnia, lekarz, który wykonywał mu ten zabieg zamieścił w sieci obszerne oświadczenie. Piotr Trafidło ujawnił w nim między innymi, że nie dość, że celebryta nie zapłacił za bonding, to jeszcze naciskał na darmowe usługi dla swoich najbliższych i znajomych. W sieci rozpętała się niemała afera, poznajcie szczegóły.
W ubiegłym roku dumny Filip Chajzer prezentował w sieci swój nowy uśmiech i polecał usługi dentysty, który wykonał mu bonding. Dla niewtajemniczonych wyjaśniamy, że to nieinwazyjny zabieg z zakresu stomatologii estetycznej. Polega na nałożeniu specjalnego materiału kompozytowego na powierzchnię jednego lub kilku zębów. Dzięki temu można poprawić ich kształt, kolor, czy wypełnić ukruszenia i szczeliny – np. pozbyć się diastemy. Taka metoda nie wymaga szlifowania szkliwa i daje bardzo szybkie efekty, często wystarczy tylko jedna wizyta w gabinecie. Jej zaletą jest również to, że jest mniej inwazyjną i przede wszystkim o wiele tańszą alternatywą dla popularnych licówek.
Ma też jednak swoje wady, o czym na własnej skórze przekonał się Filip Chajzer. Były gwiazdor TVN pożalił się w sieci, że rok po zabiegu ma problemy z bakterią i odradzał swoim fanom wykonanie takiego zabiegu. Nagranie bardzo szybko zniknęło z jego profilu, ale żyjemy w czasach, gdy w internecie nic nie ginie.
– Jeśli chcesz sobie zrobić bonding na całe zęby, to ty się w łeb puknij – powiedział Filip Chajzer.
Popularny w sieci dentysta tłumaczy, co dzieje się z zębami po bondingu
Zębowe problemy Flipa dość szybko stały się popularnym tematem. Dentysta Marcin Nowosielski jest znany w sieci z tego, że w przyswajalnym dla odbiorcy języku tłumaczy, na czym naprawdę polegają różne zabiegi, czy metody leczenia. Często też mówi, jak nie dać się oszukać. Nowosielski nagrał krótki filmik, w którym odnosząc się do problemów Chazjera, tłumaczy ludziom, co dzieje się z zębami po bondingu.
– Pan Filip szuka pomocy, bo zauważył, jakie są problemy z internetowym bondingiem. Jakiś rok temu ktoś zapytał mnie, co myślę o nowych zębach Filipa Chajzera. Pożartowałem, że tata będzie dumny, bo są bielsze od Vizira. No ale minął rok i żarty się skończyły, no a dlaczego ten cały bonding to jedno wielkie zło dla twoich zębów? Pod tym kapeluszem, czyli nawisem, jaki powstaje między naklejonym na zęby plastikiem a dziąsłem, w sposób nieustanny gromadzą się resztki pokarmowe i bakterie. A tobie jest dużo trudniej je usunąć niż normalnie. Dziąsła zaczynają puchnąć, a oddech przestaje być świeży, pomimo ciągłego mycia zębów. Także nie daj sobie oblepić zębów plastikiem – apeluje doktor Nowosielski.
Filip Chajzer domagał się darmowych usług dla siebie i znajomych
Nagranie Filipa Chajzera odbiło się w sieci szerokim echem i dotarło oczywiście też do dentysty, który wykonał mu bonding. Doktor Piotr Trafidło wydał w tej sprawie oświadczenie w formie filmiku na Instagramie. Przedstawił w nim swoją wersję wydarzeń.
– Nagrał relację, że on tego zabiegu w ogóle nie poleca, bo to jest bardzo zły zabieg. (…) Pierwsza sprawa: Filip oczywiście wykonał u mnie bonding wraz ze swoją dziewczyną, jak i też przywiózł do mnie swojego znajomego, abym wykonał mu metamorfozę zębów, bo powiedział, że to jest jego wielki przyjaciel i żebym mu pomógł. Ostatecznie się wypiął na niego i przestał się do niego odzywać, natomiast wykonaliśmy zabieg jemu, czyli przyjacielowi, do końca, jego dziewczynie i Filipowi. Pojechał szczęśliwy i zadowolony – mówi lekarz.
Z dalszej części jego nagrania dowiadujemy się, że kilka tygodni po zabiegu Filip Chajzer ponownie się z nim skontaktował. Poprosił wówczas o darmową pomoc dla swojego nowego pracownika, który miał rozwozić kebaby, ale nie miał zębów.
– Po kilku tygodniach Filip znowu się do mnie odezwał i mówi, że ma tutaj nowego pracownika, takiego, który będzie woził kebaba, ale nie ma zębów – zrób mu zęby. A ja mówię: „Filip, wybacz, ale ja nie będę wszystkim twoim znajomym i pracownikom robił za darmo zębów. I tak już dużo dla ciebie zrobiłem, więc koniec”. I jak się Filip odwdzięczył? Właśnie w taki sposób, że nagrał relację, że on bondingu nie poleca, bo tam widzi latające bakterie. Dostałem tysiące wiadomości, zostałem zwyzywany, poniżony przez właśnie grupę docelową Filipa – ludzi, którzy nieracjonalnie myślą i działają emocjonalnie – mówi lekarz.
Dentysta podkreślił też, że bonding jest zabiegiem bardzo bezpiecznym, ale też odwracalnym. Filip Chajzer mógł w każdej chwili skontaktować się z nim celem jego zdjęcia z zębów, ale tego nie zrobił.
– Wystarczyłoby tylko, żeby Filip zadzwonił i powiedział: „Nie podoba mi się ten bonding”. (…) Ale on tego nie zrobił, dlatego że on był bardzo szczęśliwy i był bardzo, bardzo wdzięczny, że ma taki wspaniały, nowy uśmiech ode mnie… – zakończył lekarz.
A Wy, co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach pod artykułem.








Komentarze (0)