Na topie
REKLAMA 970x250 / 970x90

Iwona Pavlović podała dokładną kwotę swojej emerytury! Takie pieniądze nie starczyłyby jej na życie

REKLAMA In-Article 728x90 / 468x60

Iwona Pavlović zdradziła dokładną kwotę swojego świadczenia emerytalnego. 62-latka podkreśla, że nie ma o to do nikogo pretensji, bo świadomie wybrała taką drogę. Nie obawia się też o swoją przyszłość, bo dzięki dobrym inwestycjom czuje się bezpieczna finansowo. Trudno jednak nie zgodzić się z nią w kwestii, że za takie pieniądze, jakie przesyła jej ZUS, trudno byłoby przeżyć cały miesiąc. Poznajcie szczegóły.

Jakiś czas temu Iwona Pavlović przyznała w rozmowie z czasopismem „Wprost”, że od lat planuje swoją emeryturę, bo nie liczy na świadczenia od ZUS.

– Jestem poukładana i lubię mieć świadomość, że jestem finansowo zabezpieczona, stąd mój pomysł inwestowania swoich dochodów.

W tej samej rozmowie spytano ją, jaka kwota starcza na godne życie. Tancerka przyznała, że przy jej określeniu należy brać pod uwagę wiele różnych czynników.

– To jest bardzo trudny temat dla mnie, bo ja mieszkam w Olsztynie. I moim zdaniem to jest bardzo duża różnica między stolicą i tymi większymi miastami rozsypanymi po Polsce a tymi mniejszymi miastami lub na wsi. Ponieważ w stolicy wszystko jest droższe wbrew pozorom, życie, przemieszczanie się transporty. Więc nawet nie potrafię ustalić kwoty. Moim zdaniem 5 tysięcy to trochę mało, a ludzie z tego żyją, trudno mi się do tego odnieść. Bo ludzie powiedzą: 'Ja tyle zarabiam i żyję godnie’ – powiedziała dziennikarzowi.

Iwona Pavlović zdradza dokładną kwotę swojej emerytury

Teraz w rozmowie z Plotkiem tancerka podała dokładną kwotę przelewu od ZUS.

– Mam 2,5 tysiąca złotych więc myślę, że ciężko by było z tego wyżyć. Z tym że ja nie narzekam, dlatego iż bardzo świadomie mam tę emeryturę. Nigdzie nie pracowałam, miałam całe życie swoją działalność prywatną, a przy działalności prywatnej, jeżeli nie płaci się więcej, to się ma taką emeryturę, jaką się teraz ma. W tzw. państwówce jest troszeczkę inaczej – powiedziała portalowi.

Przyznała przy tym, że to była w pełni świadoma decyzja i w inny sposób zabezpieczyła finansowo swoją przyszłość.

– Nie narzekam, bo jestem dość rozsądną osobą, więc się zabezpieczyłam i to, że dostaję emeryturę dodatkowo, to bardzo się z tego powodu cieszę. Ale nigdy nie narzekałam, że chciałabym więcej, a nie mam, bo nie mam podstaw ku temu. Takie składki, jakie płaciłam, tak mam. Bardziej trochę ubolewam nie nad sobą, ale nad całym systemem. Czasami mnie dziwi, że osoby, które mają prywatne działalności, zatrudniają masę ludzi, a w sumie, jeśli nie płacą więcej, to te emerytury są takie średnie – powiedziała Pavlović.

Przypomnijmy, że oprócz „ZUS-owskiego stypendium” Iwona może też liczyć na gwiazdorskie honorarium od TVN, a później Polsatu. Pavlovic zasiada w fotelu jurora już od 1. edycji „Tańca z gwiazdami”. Według ostatnich doniesień Pudelka z 2019 roku, Iwona Pavlović dostawała wówczas 180 tysięcy złotych. Dziś, po 6 latach, można spodziewać się, że ta stawka znacznie wzrosła – za pierwszą edycję programu Iwona dostała zaledwie 45 tysięcy złotych, co może pokazywać, że jej honorarium cały czas dynamicznie wzrasta.

Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach pod artykułem.

Komentarze (0)

Sortuj według

Wszystkie komentarze
    REKLAMA Below Article 970x250