Na topie
REKLAMA 970x250 / 970x90

Edward Linde-Lubaszenko odchodzi na naszych oczach. To koniec pewnej epoki

REKLAMA In-Article 728x90 / 468x60

Legendarny aktor Edward Linde-Lubaszenko, znany z fascynującej kariery i równie burzliwego życia osobistego, właśnie oświadczył, że zamierza przejść na zasłużoną emeryturę po ponad 55 latach pracy. Wyznaczono też datę uroczystego pożegnania, które odbędzie się w Teatrze Narodowym. Aktor w dość kontrowersyjny sposób mówił o tym, że nie zamierza zostawić po sobie żadnego majątku i wszystko przehula za życia. W dodatku nadal ogląda się za kobietami i szuka o kilkadziesiąt lat młodszej dziewczyny. Czy 85-latek zacznie się teraz bawić?

Edward Linde-Lubaszenko jest niewątpliwie jednym z najbardziej szanowanych artystów starszego pokolenia, a odejście kolejnej osoby ze „starej szkoły” to niewątpliwie początek końca pewnej epoki w naszym polskim kinie. Aktor w sierpniu skończy 86 lat i już niebawem odejdzie na zasłużoną emeryturę. Lubaszenko czterokrotnie stawał na ślubnym kobiercu, a z dwiema żonami doczekał się dwojga dzieci – doskonale znanego wszystkim Olafa Lubaszenki i jego nieco mniej znanej siostry Beaty Chyczewskiej. Co ciekawe i dość kontrowersyjne, aktor zapowiedział już, że nie zamierza zostawić po sobie dzieciom ani żadnych długów, ani żadnego majątku, zostawi im jedynie wspomnienia.

– Gdy już będę czuł, że nadchodzi ten czas, to pozamykam różne bankiety w restauracjach. Po co to zostawiać? Żeby później inni bankietowali? Skoro ja mogę jeszcze sam dobrze zahulać i to za swoje, to nie będę sobie żałować – powiedział w rozmowie z „Rewią”.

Edward Linde-Lubaszenko odchodzi na emeryturę

W tym samym wywiadzie Olaf Lubaszenko powiedział, że mimo 85-lat wciąż ma w sobie ogromną werwę i chęć do życia. W dodatku nadal ogląda się za kobietami.

– Mam skończone 85 lat, ale jak rano wstaję, to się gimnastykuję i… wraca mi młodość. (…) Człowiek czuje się albo dobrze, albo źle. Ja ciągle myślę, co zrobić, żeby zdrowie zachować i wiedzieć, kiedy umrzeć – powiedział tygodnikowi.

W dodatku tuż po swoich 85. urodzinach udzielił wywiadu „Faktowi”, podczas którego dziennikarz przypomniał mu, że mówił, że nigdy więcej się nie ożeni. Lubaszenko przyznał, że to było dziecinne, a teraz nie wyklucza, że po raz piąty stanie przed ołtarzem. Spytany o to, czego mu życzyć z okazji 85. urodzin odpowiedział, że kobiety i zdradził ramy wiekowe pani, która mogłaby zostać jego piątą żoną.

– Wszystkiego najlepszego. Żebym w pełnej sprawności fizycznej jeszcze jednak zdecydował się na kolejne małżeństwo z fajną, młodą, ale pełnoletnią kobietą w wieku między 18 a 25 lat.

Wygląda więc na to, że Lubaszenko w końcu zamierza zacząć wdrażać swoje plany na życie pełnymi garściami, bo dziennik poinformował, że aktor przechodzi na zasłużoną emeryturę. 21 września w Teatrze Narodowym w Warszawie odbędzie się uroczyste pożegnanie. W tym dniu aktor po raz ostatni wcieli się w rolę Stańczyka w spektaklu „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Aktor zaznaczył też, że choć kończy karierę, to nie żegna się z fanami na zawsze.

Będzie go wam brakować?

Komentarze (0)

Sortuj według

Wszystkie komentarze
    REKLAMA Below Article 970x250